Sanok utrzymuje oficjalne kontakty partnerskie z gloryfikującym bandy UPA Drohobyczem

5 lipca br. Rada Miasta Drohobycz podjęła uchwałę (link) o wywieszaniu na budynkach administracji miasta flag Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów - Banderowców. Czerwono-czarne flagi OUN-B będą wywieszane 9 razy w roku m.in. 3 lutego z okazji utworzenia OUN oraz 5 marca w rocznicę śmierci Romana Szuchewycza dowódcy Ukraińskiej Powstańczej Armii.

W odpowiedzi na uchwałę Rady Miasta Drohobycz wysłałem zapytanie (zobacz) w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej do Burmistrza Sanoka oraz Rady Miasta Sanok czy podjęte zostaną działania polegające na zerwaniu współpracy partnerskiej między Sanokiem a Drohobyczem lub inne działania mające na celu wyrażenie sprzeciwu wobec upamiętnienia zbrodniarzy przez władze Drohobycza.

Z odpowiedzi (zobacz) udzielonej przez Przewodniczącego Rady Miasta Zbigniewa Daszyka wynika, że ze względu na przerwę wakacyjną Rady Miasta Sanoka Komisja zajmie się sprawą po wznowieniu swoich prac. Jednocześnie Przewodniczący Rady stwierdził, że sugerowane przeze mnie rozwiązanie jest "zaprzeczeniem założeń idei powołania partnerstwa miast, której celem jest poznawanie, integracja oraz likwidacja uprzedzeń." Jeśli dobrze rozumiem Zbigniewa Daszyka powinniśmy wyzbyć się uprzedzeń wobec zbrodniarzy z Ukraińskiej Powstańczej Armii. Czekam na opinię radnych w tej sprawie.

Otrzymałem również odpowiedź od burmistrza Sanoka, który stwierdził, że żądane informacje nie są informacją publiczną oraz, że "współpraca ze społecznościami lokalnymi i regionalnymi innych państw należy do wyłącznej właściwości rady gminy." Uważam, że w obu przypadkach burmistrz nie miał racji, ponieważ Art. 6. 1. Udostępnieniu podlega informacja publiczna, w szczególności o: (...) o zamierzeniach działań władzy ustawodawczej oraz wykonawczej. Natomiast faktycznie współpraca ze społecznościami lokalnymi i regionalnymi innych państw należy do wyłącznej właściwości rady gminy, jednak burmistrz ma inicjatywę uchwałodawczą i może wystąpić w tej sprawie do Rady Miasta. Tak postąpił prezydent Pabianic.